Tylko w niewielkim stopniu pamiętam swoje pierwsze spotkanie z masażem. Masaż kojarzy mi się z kojącym głosem moich rodziców, delikatnym kołysaniem i ciepłem. Kiedy byłam mała, czułem się dzięki niemu euforycznie, bezpiecznie… To było tak, jakbym zasypiała. Teraz pod pewnymi względami jest podobnie, choć po tej stronie brzucha wygląda to nieco inaczej.

Rodzice twierdzą, że człowiek jest masowany w łonie matki i podczas porodu, choć ja chyba nie mam żadnych wspomnień na ten temat, a przynajmniej różnią się od tego, że Malwinka założyła wczoraj do przedszkola czerwoną sukienkę.

Ale jestem gapą. Przepraszam, zapomniałam się przedstawić.

Mam na imię Ada i jestem już przecież dużą dziewczynką, bo mam aż 3 lata i 5 miesięcy. Chodzę do przedszkola i jestem w tej samej grupie co Lenka – moja najlepsza przyjaciółka. Niedawno mama poinformowała mnie, że niedługo odwiedzi nas ciocia Kasia i że będziemy się ją uczyć masażu Shantala. Przyjedzie z nią jej syn. Jestem podekscytowany, bo jeszcze go nie widziałem. Urodził się całkiem niedawno.

W końcu nadeszła środa i wyszłam na zewnątrz, aby zobaczyć moją ciocię Kasię z maleńkim pakunkiem w rękach, który natychmiast zaczął wydawać dziwne dźwięki, gdy tylko przekroczyła próg. W końcu rozległo się zawodzenie. Okazało się, że w zawiniątku był Dawid. Dodo, jak wszyscy go tak nazywają, jest synem cioci Kasi i wujka Krystiana i ma niecałe trzy miesiące.

Ciocia poskarżyła się mamie, że Dodo, mimo że nie jest głodny, ma suchą pieluszkę i wydaje się, że nie jest mu ani za zimno, ani za gorąco, często płacze. Ciocia uważa, że zachowanie Dodo może być spowodowane bólem brzucha. Maluch rzadko się wypróżnia i często napina się przy robieniu kupki, zwłaszcza po wypiciu mleka. Ponadto chłopczyk często budzi się rozdrażniony i krótko śpi.

Niepokój cioci Kasi jest wyczuwalny, a Dawid płacze w odpowiedzi na jej nastrój. Mama powiedziała cioci, żeby wypiła herbatę rumiankową i zrelaksowała się; ona natychmiast zajmie się tym problemem.

Z jednej strony martwiłam się o zachowanie Doda, bo taki maluch z pewnością odczuwa duży dyskomfort, skoro tak bardzo płacze. Z drugiej strony byłem zachwycona i było dla mnie jasne, że będziemy uczyć ciocię masażu Shantal. Innymi słowy, mama pokaże cioci, jak masować Doda, demonstrując odpowiednie ruchy na lalce, a ciocia będzie naśladować i powtarzać te ruchy, masując chłopca. Zabrakło mi też tchu, gdy pospieszyłem po moją ukochaną lalkę, żebym mogła też uczestniczyć w lekcji.

Mama wyjaśniła, że ruchy powinny być powolne i dokładne, a masaż musi obejmować całe ciało niemowlęcia. W związku z tym masuje się twarz, ręce, klatkę piersiową, brzuszek i nogi, a także plecy. Można też wykonywać gimnastykę. Uwielbiałam tę część naszej ceremonii, kiedy jeszcze nie umiałam chodzić.

Aby doświadczenie było mniej męczące dla Doda i aby ciocia łatwiej zapamiętała wszystko, podzieliły naukę na etapy. Ponieważ kolka wydawała się powodować największy dyskomfort u małych chłopców, mama zaproponowała, żeby zacząć od masowania jego brzuszka.

 

Kiedy Dodo został rozebrany, zaczęliśmy masaż. Po tym, jak ciocia wymasowała cały brzuszek, założyła Dodo pieluszkę i owinęła go ciepłym kocem, usłyszeliśmy donośny głos – Dodo zrobił kupę! Mama powiedziała, że jest to wynik poprawy pracy jelit, którą zawdzięcza masażom. Po tym, jak ciocia Kasia przebrała syna, usiedliśmy, żeby zjeść ciasto ze śliwkami, które upiekłam z mamą, i wypić kawę (mama i ciocia) oraz herbatę (ja). Gdy usadowiliśmy się wygodnie w fotelach, usłyszeliśmy głośne sapanie dochodzące z kanapy. Chłopiec zasnął i wydawało się, że lekko się uśmiecha.

W trakcie kolejnych wizyt mama pokazała cioci, jak masować inne części ciała Doda. Z każdą wizytą Dodo stawał się szczęśliwszy i mniej płakał. Ciocia zauważyła też, że lepiej spał i nie miał już problemów z robieniem kupy. Poprawa nastroju Dodo miała pozytywny wpływ na całą rodzinę.

Ja najbardziej lubię, gdy rodzice masują mi nogi. Podczas masażu czuję się bardzo wyjątkowo – jakby czas płynął wolniej. Całe moje napięcie i niepokój znikają i zastępuje je poczucie bezpieczeństwa. Potem powoli zasypiam, wiedząc, że mnie kochają, bo ich dotyk jest tak delikatny i skupiony. Moja mama mówi, że ona też się relaksuje, kiedy mnie masuje; może to dzięki spokojnej muzyce, której słuchamy, a może dlatego, że najpierw ja się uspokajam, a potem mój spokój przenosi się na nią?

Uwielbiam też spędzać czas z moim tatą, zwłaszcza gdy robi mi masaże. Są one zawsze bardzo przyjemne, mimo że wykonuje je trochę inaczej niż mama. Nie potrafię tego wyjaśnić, ale on doskonale wie, jak wymasować moje plecy. Czasami wolę, żeby mnie po prostu masował, zamiast grać w gry lub czytać, ponieważ jest to dla nas bardziej osobiste doświadczenie. Nie musimy nic mówić, możemy po prostu patrzeć na siebie i wiedzieć, że doskonale się rozumiemy.

Muszę iść, mama pyta, czy chcę masaż. To dziwne, że zawsze zadaje mi to pytanie, bo dobrze wie, jak bardzo lubię masaże. Ale mimo to cieszę się, że zawsze najpierw pyta o moje zdanie. To pokazuje mi, że mama szanuje moje uczucia i opinie, a to wiele dla mnie znaczy. Dzięki temu czuję się pewnie i mam zaufanie do moich rodziców.

Wam też życzę tak miłego spędzenia czasu!